IInne
Co musisz wiedzieć o kupnie okularów?
14 stycznia 2022
Decydując się na zakup okularów stajemy przed dużymi możliwościami wyboru. Dotyczą one koloru oprawek, ich kształtu, zastosowanych powłok uszlachetniających i pozwalają uczynić z okularów nie tylko narzędzie do korekcji wzroku, ale też element wizerunku. Z kolei część decyzji leży poza naszą gestią i podejmowana jest po badaniu wzroku przez specjalistę. Co znajdziemy na recepcie i o czym możemy decydować sami? Podpowiadamy.
Pierwsza rzecz - recepta
Chociaż może to wydawać się oczywistością, to powtórzmy, że szkła korekcyjne wymagają recepty i wcześniejszego badania wzroku. Tymczasem wcale nie wszyscy podchodzą do tej kwestii rozsądnie, nabywać okulary na straganach czy w marketach, kierując się jedynie przekonaniem, że skoro lepiej w nich widzą, to są na pewno dobrze dobrane. Otóż – nie. Badanie wzroku określa nie tylko rodzaj wady (krótkowzroczność, dalekowzroczność, astygmatyzm, starczowzroczność) ale także bardziej techniczne aspekty, jak rozstaw źrenic, co powala na dopasowanie okularów do naszej głowy. Zakup w markecie to tanie szkła, które można potraktować jako ratunkowe w przypadku utraty okularów, ale noszone długoterminowo mogą wpłynąć na pogłębienie się wady wzroku.
Podczas badania wzorku przez specjalistę najprostsze i najbardziej znane rozróżnienie szkieł to „plusy” i „minusy”, czyli okulary do bliży i do dali. Te pierwsze ułatwiają czynności wykonywane z bliska, jak czytanie czy korzystanie z ekranu smartfona. Te drugie zwykło się nazywać okularami „do chodzenia”, bo pomagają w codziennych czynnościach, w których musimy widzieć coś w oddaleniu, czyli właśnie np. w poruszaniu się.
To jednak nie wszystko, bo jedną z najczęstszych wad wzroku, o której wielu jej posiadaczy nawet nie wie, jest astygmatyzm. W tej wadzie występuje widzenie nieostre, linie przedmiotów mogą się zniekształcać, rozchodzić. Na recepcie parametr korygujący jest opisany jako moc cylindra.
Kolejną z najczęstszych wad wzroku jest prezbiopia, czyli starczowzroczność. Ta wada pojawia się u większości osób po skończeniu 40 roku życia i objawia się np. problemem z czytaniem, wymagającym odsuwania od siebie np. książki czy telefonu. Korygowana jest specjalnymi szkłami progresywnymi, zapewniającymi dobrą widoczność w odległościach bliskich, dalekich i pośrednich.
Oprawki – ale jakie?
Jeśli spojrzymy na rodzaje oprawek okularowych, to okaże się, że dają one duże możliwości traktowania okularów nie tylko jako sposobu na korygowanie wzroku, ale po prostu na zabawę własnym wizerunkiem. Nie wszystkie będą odpowiadały każdemu, ale też każdy znajdzie coś dla siebie.
Trzy podstawowe rodzaje oprawek, związane z ich budową, to okulary pełne, żyłki i patentki.
Okulary pełne to rozwiązanie najczęściej spotykane i najbardziej klasyczne. Szkło okularowe jest umieszczone między oprawką, która otacza je z każdej strony. Okulary są więc wyraźnie widoczne na twarzy, co może dać bardzo ciekawy efekt wizualny – ale może też być nie pożądane ze względów stylistycznych. Inny efekt dają tzw. okulary żyłki, półpełne, gdzie od dołu szkło okularów podtrzymywane jest przez cienką i niewidoczną żyłkę. Takie wzory są mniej widoczne na twarzy i bardziej subtelne, wizualnie „lekkie”. Jeszcze krok dalej idą okulary patentki, czyli bezramkowe. Bardzo modne, ale też wymagające. W tym przypadku szkło okularowe jest mocowane bezpośrednio do zauszników i nosków. Sprawia to, że oprawka jest niewidoczna – bo nie ma ramki – ale okulary są bardziej wrażliwe na uszkodzenia, niż wcześniejsze typy.
Rodzajów oprawek jest więcej, jeśli weźmiemy pod uwagę np. kształt (kocie oko, Wayfarer, owalne, okrągłe, geometryczne), co jeszcze bardziej zwiększa możliwości wykorzystania okularów do stylizacji.
0Komentarze